Bajki robotów po raz pierwszy ukazały się w 1964 roku. Od tego czasu nieustannie bawią i zadziwiają swą oryginalnością. Lem, jak sugeruje już sam tytuł, połączył w tej książce światy na pozór sobie obce: baśniową akcję przeniósł w kosmos, a księżniczki i czarodziejów zamienił na inteligentne i przede wszystkim obdarzone uczuciami maszyny. Powstał w ten sposób utwór wymykający się wszelkim klasyfikacjom, dzieło, które może być czytane przez młodszych czytelników, ale także przezwymagających miłośników fantastyki naukowej, skrzące się błyskotliwym humorem i arcyzabawną groteską.W świecie lemowskich robotów nie brakuje istot wrażliwych i dobrych, ale są też tacy, którzy za wszelką cenę chcą narzucić pozostałym swoją wizję rzeczywistości. Czy to nam czegoś nie przypomina?
UWAGI:
Tekst oparto na wydaniu : Stanisław Lem Dzieła zebrane, red. nauk. Jerzy Jarzębski, t. 16 Cyberiada z 2001.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Barwna i wciągająca opowieść Stanisława Rembeka o powstaniu styczniowym to nie tylko działający na wyobraźnię zapis walk powstańczych. To scena, na której rozgrywają się odwieczne ludzkie dramaty - zdrada, niewierność, przypadek, przeznaczenie. Na podstawie jego wizji powstania styczniowego Juliusz Machulski nakręcił znakomity film "Szwadron".
"Po raz pierwszy zetknąłem się z nazwiskiem Stanisława Rembeka latem 1977 roku, gdy w zamojskiej księgarni wpadła mi w rękę książka Ballada o wzgardliwym wisielcu... Po lekturze kilku stron wiedziałem już, że od książki się nie oderwę. Natychmiast ją kupiłem i kiedy przeczytałem, zrozumiałem dwie rzeczy. Że trzeba z tego zrobić film! Nigdy nie zapomnę gęsiej skóry, która towarzyszyła mi przez całą lekturę, a zwłaszcza przy dwóch scenach: egzekucji młodziutkiego powstańczego kuriera Symchy i szarży rosyjskich dragonów na czworobok polskich kosynierów. Pewnie to właśnie te dwie sceny zadecydowały, że zakochałem się w tej książce. Nigdy nie czytałem lepszej polskiej prozy historycznej". [Juliusz Machulski]
Którą ręka napisał Pilch Bezpowrotnie utraconą leworęczność? Pewnie "prawą" - z niej jest cała pisarska technika, biegłość wyrobionego stylu, "race humoru" itp., czyli, mówiąc ogólnie, cechy, którymi książka wdzięczy się do czytelnika. Do ręki lewej należy to wszystko, co psuje grę, zatrzymuje akcję, obnaża chwyty. Lewa ręka nie pisze sama, ona jedynie prawą powstrzymuje, robi jej kleksy na papierze, sprawia, że spoza tej miłej gry z czytelnikiem, którą uprawia każdy, kto zapełnia dolną połówkę ostatniej strony gazety, przeziera jakaś niepokojąca pustka, niemoc, nostalgia, ssąca potrzeba mniej doraźnych ładów i sensów, wreszcie - pytanie o władze "ja".
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni